- Otrzymane podziękowania: 4175
Wątek Kasi
- williwilli55
-
- Wylogowany

Przypomina mi twoj smutek to co moja Mama przechodziła ze mna a pozniej była ze mnie bardzo dumna
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Dziękuje Wam za słowa wsparcia.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5109
Serio zazdroszcze tym którzy mają męża/partnera uzależnionego.Dziecko to inna bajka.Wie ten kto tego doświadczył.
![]()
Może się nie znam, nie wiem

Jakiś czas temu miałem okazję poznać dwóch młodych chłopaków. Jeden po prywatnej terapii, po której jakiś czas nie pił. Zdecydował się na kolejną. Co z niej weźmie, jest jego. Z tego, co mówił, jest świadom błędów, które popełnił. Ten drugi... Cóż. Dzięki pierwszemu przyszedł na miting. Pojawił się na chwilę na drugim. Moje wrażenie jest takie, że jeszcze nie wie, jaką siłę ma uzależnienie. Fajny chłopak, miło się go słuchało, sprawiał wrażenie szczerego, być może zdesperowanego.
Młodość wg mnie może być przeszkodą, tym bardziej jeśli ktoś wychodzi z założenia, że na razie nie będę pił, a być może w przyszłości będę w stanie pić kontrolowanie.
Z własnego doświadczenia. Kiedyś kolega zapytał, czy pójdę na piwo. Dla żartu powiedziałem, że na jedno się nie opłaca. On na to, że chodź na dwa. Wtedy już zapaliła mi się lampka. Odpowiedziałem mu, że na 2 nie warto i że jak mam pić, to tyle, ile chcę, bo byle dwa piwa mnie nie zadowolą

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637
Marcin zdecydowanie wybrałabym partnera uzależnionego gdybym dostała wybór.Dla mnie krótka piłka dziś i z tą wiedzą.Z dzieckiem relacja i więź zupełnie inna.Nie do zerwania.Może się nie znam, nie wiem
Wiem, że uzależnienie nie odróżnia dziecka od partnera.
Uzależnienie nie odróżnia dziecka od partnera,pewnie że się zgadzam.Choroba ta sama jak cukrzyca itp.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Kaska42
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 35
Kasiu bardzo mi przykro. Znam to uczucie zawodu. Mialas nadzieje, ze tym razem sie uda a jednak to jeszcze nie jego czas. Jeszcze nie jest az tak zdeterminowany aby zawalczyc o swoje lepsze zycie. Przykro czyta sie takie wiesci. Widac jak bardzo alkoholizm potrafi rzadzic zyciem czlowieka.Moje modlitwy nie za dużo pomogły.Niestety ale Młody wypisał się.Nie moge zebrać myśli.Jestem skołowana.Smutno mi i łzy lecą.Potrzebuje chyba tych łez.Cóż z tego że ja to wiem ale serce matki cierpi
.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Selegne
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 422
Z rodzicami alkoholikami też jest ciężko, tymbardziej jak sie pamieta czasy w których rodzic nie pił i czuło się, że Cię kocha.
Też poczułam rozczarowanie gdy mama po próbie samobójczej będąc już w szpitalu psychiatrycznym wyszła z niego i jakby nigdy nic znowu zaczęła pić. Miałam nadzieję, że wtedy się ogarnie... że to już tak daleko zaszło.
Doskonale rozumiem co czujesz.
Dlatego nie będe Cię pocieszać, musisz sama przemyśleć sobie tą całą sytuację i wyciągnąć wnioski dla siebie. Pamiętaj, że nie jesteś sama - przytulam mocno!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Selegne

Dziś był dzień dobrych informacji ale popołudnie skończyło się małą kontuzją.
Pojechaliśmy z Mayą do weta.Jakieś zapalenie gałki ocznej.Pani weterynarz chciała posmarować oko żelem,a to nie taka prosta sprawa.Ja ją trzymałam między nogami,stojąc nad nią.Trzymałam ją też dwoma rękami za głowe aby nie ruszała.W trójke trzymaliśmy psióra,a psiór miał tyle siły poruszył tak mocno głową że palec mały wygiął mi się w drugą strone

Tak sobie myślałam że to tylko naruszony staw.Z godziny na godzine było gorzej.Ból i duży obrzęk .Palec się nie zgina.Pojechałam na sor,jutro rano prześwietlenie.Dziś mnie obejrzał lekarz i wytłumaczył jakie będzie leczenie gdy palec będzie złamany.Nie będzie się różnić od tego co zrobili dziś.Czyli dwa palce razem zabezpieczone plastrami.Boli strasznie.Wulgaryzm się nasuwa jak bardzo

Prysznic to był dopiero wyczyn,kiedy można użyć jednej ręki

Gdy wróciłam do domu to Maya obwąchała mi ten opatrunek z każdej strony.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6579

Kiedyś wywróciłam się i tak zrobiłam z całą dłonią ,wykręciła się o 180 stopni,to cud,że nie była połamana ,założoną miałam wtedy szynę na 3 tygodnie,ale bolała dłużej

Wykorzystaj i wypoczywaj na l 4 .
A i co do tego przysłowia ,,nadzieja umiera ostatnia",to mądre słowa,bo umiera ostatnia, ale też nie zawsze umiera


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637
.Zabezpieczony przez pielęgniarke.Troche podpowiedziałam że pomocna byłaby szpatułka do gardła aby to usztywnić.Palec będzie lepiej usztywniony.Troche się zastanawiałam nad tym czy podsunąć taki pomysł ale tu chodzi o mój komfort.Pani nie była przeciwna i przyznała racje że to dobry pomysł.Palcy nie wkłada się w gips więc myśle że jest teraz dobrze.
To moje pierwsze złamanie w życiu .
Ruchy ograniczone.Używanie tylko jednej ręki jest dużym dyskomfortem .Jednak kobiecie trzeba by unieruchomić dwie ręce aby nic nie robiła w domu na L-4


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Wczoraj lekarz powiedział że na złamane palce nie zakładają gipsu dziś się okazało że jednak zakładają aż do połowy przedramienia.Strach wiedzieć co tam zobaczył ten Doktor wyższej rangi

Nie marudze jest oki.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krzysztof Z.
A nie środkowy

Pomyśl jakby środkowy wyglądał taki zagipsowany

Dobra, ju się nie nabijam, bo zaraz mnie pokarze i znów kostkę sobie skręcę i to w mieszkaniu

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Oj ciężkie dni mnie czekają w tym gipsie.Nie potrafie nic nie robić

Już mnie denerwuje takie ograniczenie ruchowe,a to dopiero jeden dzień.Człowiek docenia zdrowie jak je traci.
Dziś będe drukować materiały do szkoły,młodszy zakupił mi wczoraj dwie paki papieru do drukarki

Ogólnie coś tam robie tą jedną ręką np.potrafie wyciągnąć i włożyć naczynia do zmywarki


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5109
A nie środkowy
Pomyśl jakby środkowy wyglądał taki zagipsowany![]()
Przypomniał mi się film z Jasiem Fasolą, witającym się... środkowym palcem

Nawiążę jeszcze do zazdrości, tyle że z własnego doświadczenia

Wiem, że relacja z dzieckiem jest inna niż z partnerem. Pamiętam, że kiedyś na terapii powiedziałem, że wolę być chorym na alkoholizm niż mieć na przykład raka, bo mam wpływ na swoją chorobę. A terapeutka powiedziała, że może osoba chora na raka woli mieć raka niż być alkoholikiem. Niedawno zmieniłem zdanie, bo nie wiem, jak to jest mieć raka. Nie mam doświadczeń z tą chorobą, więc nie wiem, jakbym sobie z nią radził. Może wogóle bym sobie nie radził

Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krzysztof Z.
A nie środkowy
Pomyśl jakby środkowy wyglądał taki zagipsowany![]()
Przypomniał mi się film z Jasiem Fasolą, witającym się... środkowym palcem![]()
No właśnie pomyślałem o czymś w ten deseń

Gdyby Kasia miała złamany środkowy palec mogłaby osobiście wpaść do pracy opowiedzieć o swej przygodzie, a żegnając się w roztargnieniu pomachać współpracownikom.
Współpracownicy:



Na parkingu mogłaby pomachać stojącym w oknach pacjentom, którymi opiekuje się na co dzień.
Pacjenci:



Wracając do domu mogłaby machać z uśmiechem do wszystkich mijanych kierowców i przechodniów.
Kierowcy i przechodnie:

Rano zaś mogłaby życzyć mężowi dobrego dnia z balkonu i również mu pomachać.
Mąż:

A tak to zeru funu tylko utrudnienie w funkcjonowaniu, ech!
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637


Krzysztof widze głowa pełna pomysłów i jaka kreatywność

Tak utrudnienie to jest duże,przeszkadza,hamuje człowieka i ogranicza.
Jednak dziś mam prysznic opanowany,nawet z myciem włosów

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637
Zadzwoniłam do babci( mojej teściowej) tak mówie od zawsze dziadki.I tak sobie gadamy o tym i o tamtym ale czuje że zaraz padnie pytanie dnia dotyczące Młodego.Babcia przygotowuje grunt i tak pyta o wszystko


Czuje że babcia obawia się tego aby czasami nie przyszedł do niej mieszkać.I tak ciągle podpytują mnie mając wnuczka pod nosem.
Ciąg dalszy...
Po południu rozmawiam z mamą.I tak mówie że pytania mojej teściowej mnie męczą i jestem już tym serio zmęczona ( chyba chciałam się pożalić) i nagle moja mama wyskakuje z pytaniem...dokładnie prawie takim samym jak wcześniej babcia.

Czego ja się spodziewałam.Przecież ja to dobrze wiem jak zachowuje się moja mama.
Dziś ciesze się z tej odległości pomiędzy nami.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Anetka
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2780

Zachowują się pewnie jak Ty kilka lat temu.
Relacje kobiet w rodzinie są zwykle trudne,szczegolnie z podobnymi charakterami.
" Time changes" ..
Mój profil: Szczęścia mozna się nauczyć. Na forum od 2018
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Śpie sobie i śni mi się że kupiliśmy dom,taki parterowy.Oczywiście to wszystko takie realne że nie wiem o tym że to sen.I tak sobie śnie i planuje jak urządze ten dom.Ma dwa wyjścia na patio.I tak planuje tu grill,tam kupie meble ogrodowe ,nawet sąsiadów moich widziałam




I nagle się budze i myśle..Kaśka ale Ty mieszkasz dalej w bloku i wiadro zimnej wody wylane na głowe

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6579


Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Tylko to nie chodzi o ten dom i to że chciałam się nim pochwalić.Bardziej interpretuje ten sen jako...ludzie już nie będe truła wam bo będe w końcu miała zajęcie,więc teraz będe wam pisać o tym jak mnie pochłania ten dom a nie Młody.
A tu lipa i dalej będe was męczyć opowieściami o Młodym.Oczywiście to tak pół żartem pół serio.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637


To mnie mocno ogranicza ruchowo.Sprzątać nie moge tak jak chce

Ostatnio robiłam pulpety.I założyłam sobie woreczek na ręke i nawet poszło sprawnie.W pewnym sensie ten gips pomógł w formowaniu

Staram się ten czas wykorzystać na nauke.Wziełam dwa przedmioty na wakacje.wszystko on-line.Wszystkie testy.Egzamin końcowy w szkole w sierpniu.No to pisze notuje czytam.Mam tu porozkładane z dziesięć książek.
Dziś kupiłam też bilet do pl i lece na pare dni.Wykorzystam to chorobowe na załatwienie dokumentów potrzebnych do obywatelstwa.
Dostałam nawet na to pozwolenie aby lecieć na L-4.Za to kocham islandie,że nikt tu nie robi afery z głupot.Byłam też uczciwa i zapytałam czy bym mogła.
Zaczełam też terapie DDA i czuje że to był dobry krok.Czas jaki minął od dzieciństwa jest długi.To już tak nie boli ale myśle że warto to troche poukładać na odpowiednie miejsca.
Na ostatniej sesji dowiedziałam się że byłam niewidzialnym dzieckiem.Zachowanie mojej mamy jest mocno toksyczne i terapeutka zasugerowała jak się można chronić przed taką osobą i zachowaniem.Ciesze się z tego kroku.
Boziu pierwszy post chyba tylko o mnie


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637


Dziękuje tym wszystkim osobom które mi pomogły wtedy i pomagają teraz.Poświęciły swój czas dla jakiejś tam Katarzynki z dalekiego kraju

Dziś jestem zupełnie inną osobą,inną mamą,manipulacje wyniucham na 10km i wcale się nie wkręcam w nie.Potrafie zostawić i zająć się sobą.Dziś rozumiem jak to wszystko działa i jaki ma wpływ na człowieka.
Dobrze jest tu być te 4-lata.Pewnie za jakiś czas będe musiała zostawić to forum i iść dalej sama.Jeszcze nie teraz,ale przyjdzie taki czas że pora wyfrunąć z gniazda

Dziękuje raz jeszcze

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6579




Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 5109
Dobrze jest tu być te 4-lata.Pewnie za jakiś czas będe musiała zostawić to forum i iść dalej sama.Jeszcze nie teraz,ale przyjdzie taki czas że pora wyfrunąć z gniazda
tak jest zdrowo.
Nie musisz

Z własnego doświadczenia, ostatnie 2 lata rzadko zaglądam na mitingi, a jednak wracam. To, co tam słyszę, daje mi siłę i przypomina mi o tym, kim nie chcę być.
Mogę być tam, gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3237
Bardzo Ci dziękuję, że jesteś



Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637

Jeszcze się nigdzie nie wybieram jak na tą chwile.Kiedyś...

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637
Za niedługo lece do Pl.To tylko pare dni,i postanowiłam że TYM razem nie zatrzymam się u rodziców.Nie chce,mam dość,nie chce zmuszać się do czegoś bo tak wypada.
Zabukowałam sobie hotel.Po ostatnich newsach coś we mnie pękło.Ile mam to jeszcze znosić,ile mam udawać że jest ok,ile mam przymykać oko na obgadywanie własnej córki.Wystarczy.
W pierszej chwili była myśl...


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637



Wczoraj obejrzałam ciekawy film " Alba" polecam.Wciągnął mnie na ament.
Za niedługo mam egzaminy.Dokładnie 9 sierpnie.To też mój ostatni dzień L-4.Czyli jest jakiś plus.
Za tydzień lece i już się ciesze.Krótko bo krótko ale zawsze coś.
Młody dzwonił wczoraj po rozmawie z terapeutą i zapisał się do ośrodka.Zostanie przewieziony w przyszły piątek.Nie trzeba zawozić samemu.Ośrodek sam przyjeżdża po pacjentów tych którzy się decydują.
Dobrą rozmowe wczoraj mieliśmy.Taka bez owijania w bawełne i bez opowiadania bajek.Młody mi zaimponował swoją postawą i tym co powiedział.
Panie pielęgniarki z detoksu powiedziały że jest ich diamentem bo nie pamiętają kiedy ktoś trafił tam trzeźwy aby podjąć leczenie.

Droga daleka ale ważne że nią idzie .
Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6579



Pozdrawiam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13637
Pare dni temu Jerzak dostał bana za wulgaryzm.Oj Ty Jerzaku



I tu nie chodzi o bana ale o to że miałam okazje przeczytać Jerzaka ,jego wątek został wyciągnięty kiedy dostał tego bana.
I tak właśnie przeczytałam sobie ten wątek.Człowiek uzależniony,myślący różnie,ma setki emocji,niestabilny emocjonalnie ,zapił,potknął się itd itp..i nagle pięknie idzie swoją drogą..jak ładnie trzeźwieje.Dziś to nie jest ten sam człowiek.Jerzak dla Ciebie

Czasami rozmawiałam o forum z terapeutką.Powtarzała aby mieć dystans do forum bo często są tu osoby mądralińskie.
Jak szybko człowiek zapomina jak to było u niego na początku,jakie miał obawy,jakie miał pytanie,jak próbował iść inną drogą.O tym sie tu nie mówi prawie wcale,a jeśli jednak to tak ogólnie.
Nie pamięta wół jak cielęciem był.To jest bardzo trafne.
Ktoś kiedyś podał wam ręke ,był dla was bardzo wyrozumiały i cierpliwy.Nie staliście się trzeźwymi alkoholikami w ciągu miesiąca.Może-warto sobie przypomnieć jak to było i tym się podzielić.
Czasami też odnosze wrażenie że sama jestem taka mądralińska.Kto z kim przystaje takim się staje

Dostałam tu wiele wsparcia i wiedzy.Tym chce się dzielić.
Takie moje przemyślenia.Oczywiście nie wszystkich wkładamy do jednego wora,ale co poniektórzy mogli by tam trafić.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- HENIEK
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2008

Ps.Zycze szybkiego powrotu do zdrowia

"Idealny dzień nigdy nie nadejdzie, idealny dzień jest dzisiaj, jeśli nam się uda". Horacy
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- sylwia1975
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2139


Wszystko przemija nawet wczoraj ,nie warto zyc hstoria
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Anetka
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2780
To nie urowniłowka, bo każdy alkoholik to... bo każda współuzależniona to..
I nie wydaje mi się, że kto z kim przestaje,tylko zwykle wady charakteru, które świetnie się widzi u kogoś, tylko nie u siebie.
Ta choroba dotyka tak samo sprawiedliwie obie strony i to wszystko tj dda, alkoholizm, współuzależnienie są ze sobą połączone. To nie są dwa obozy pałające nienawiścią i obrażaniem.
Ja rozumiem, że jeśli doświadczam ranienia od osoby chorej na alkoholizm, to mogę potem traktowac z buta wszystkich alkoholików.
Ale to mój ojciec i mój mąż na to chorowali i ja sama później też.
Jeśli moja matka była współuzależniona, to nie znaczy, że mam potem czuć odrzucenie od wszystkich współuzależnionych.
Ten konkretny alkoholik to np Stefan Kowalski mój mąż, mój syn, mój ojciec.
Forum jest prywatnie przez kogis stworzone, to jest internet, zbiorowisko różnych ludzi i charakterów, różnych stadiow zdrowienia bądź nie.
Mam słabszy dzien, to irytuje mnie czasem cos ale jeśli mnie bezpośrednio nie dotyczy... olewam.
Tolerancja jest też wg mnie wyznacznikiem zdrowienia. Niech każdy sobie będzie jaki chce, nic mnie do tego.
Ktos chce się wymądrzać, jego sprawa, pewnie cos sobie tym rekompensuje, nie muszę czytać.
Jak pisałam u kogoś, od leczenia są lekarze i terapeuci, a nie internet.
Każdy z nas ma nawroty. Niektórzy poza zalogowaniem się tutaj nie robią nic. Ot życie.
Tak jak pisze Sylwia, nie ma cudownych ozdrowień, bo jesteśmy ludźmi a nie Chrystusami, ale czasem z boku ktoś widzi coś, czego ja w danym momencie nie dostrzegam w sobie. I dobrze, że to forum jest. Ja tam lubię u siebie informacje zwrotne,choc nie wszystkie biorę na poważnie.
Pozdrawiam
" Time changes" ..
Mój profil: Szczęścia mozna się nauczyć. Na forum od 2018
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.