- Otrzymane podziękowania: 16377
Wątek Kasi
- Tomoe
-
- Wylogowany

Spadam.

Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Selegne
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 422
Przez 9 lat mieszkałam ze wspólokatorami wynajmując pokój. Wtedy też każdy siedział w swoim pokoju, bo zwyczajnie każdy miał swoje sprawy i nikt nie miał z tym problemu, a na pewno nie dzwonił do mamy ze łzami w oczach

Myślę, że to manipulacja z jego strony aby pokazać Ci jaki on to jest cierpiący.
Do mnie też mama kilka razy dzwoniła jeszcze za czasów jak miałyśmy kontakt i płakała mi jak jej to z obecnym partnerem źle i niedobrze, może oczekiwała, że ją przygarnę do siebie? Minęły 2 lata a ona dalej z nim jest, bo wie że jedyną opcją aby się od niego wyrwać jest terapia, której ewidentnie ona nie chce.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- siwy
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 9435
Przychodziła do nas na grupę starsza kobietka około 75 lat może trochę więcej, może mnie.
Alkoholiczka, która bardzo ograniczała swoje picie, ale czasami zdarzało jej się napić. Więc dbała o siebie jednak nie do końca "wytrzeźwiała" i nie poradziła sobie z chorobą.
Dodatków miała dorosłego syna, który z kolei pił na umór. Pił dużo, z domu, którego właścicielem była ta kobietka często robił melinę, potrafił zaszczany spać sprowadzać kolegów. Zabierał jej jedzenie pieniądze. Niestety nigdy nie zdecydowała się na wyrzucenie go z domu, postawienia mu ultimatum, że tylko trzeźwy ma prawo mieszkać z nią.
Uważała, że to nie ludzkie i ona jako matka ma obowiązek opiekować się synem i dać mu dach nad głową, bo inaczej on sobie nie poradzi. W zasadzie nigdy nie dała mu odczuć konsekwencji jego picia.
Ta kobieta umarła i okazało się, że jej syn dosłownie dwa trzy dnie po jej śmierci zachlal się i zaczadził w mieszkaniu bo niedopałek papierosa zapalił mieszkanie.
Po co Ci to piszę, bo okazało się, że ta matka w imię matczynej miłości tak naprawdę cały czas wyrządzała mu krzywdę, czyniła go kaleką niezdolnym do życia i funkcjonowania.
Decyzję o tym, aby dzieci poniosły konsekwencje picia są bardzo trudne, ale według mnie jedyne, aby ten młody mężczyzna miał szansę obudzić się i aby wziął odpowiedzialność za swoje życie.
Według mnie im dłużej rodzice stwarzają dzieciom (często dorosłym ludziom) parasol ochronny (komfort picia) tym trudniej im stanąć później samodzielnie na nogi i tym samym w "imię miłości" krzywdzą je.
Kiedy myślisz, że już nie możesz to nie musi oznaczać, że nie możesz, kiedy myślisz, że możesz, to równie dobrze możesz się mylić. Mów swoim myślą sprawdzam, ponieważ, to nie myśli budują nasze życie, ale nasze dzialania lub ich brak.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437

Zadam Wam pytanie,to chyba bardziej do osób uzależnionych.Jak patrzycie na to teraz z perspektywy czasu.W jaki sposób rodzina/żony/partnerki/mężowie /partnerzy Wam pomogli swoją postawą,a jaką wręcz szkodzili i podtrzymywali Wasze uzależnienie.
Moje pytanie może też być przydatne dla wielu współuzależnionych tak myśle.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4877
Zadam Wam pytanie,to chyba bardziej do osób uzależnionych.Jak patrzycie na to teraz z perspektywy czasu.W jaki sposób rodzina/żony/partnerki/mężowie /partnerzy Wam pomogli swoją postawą,a jaką wręcz szkodzili i podtrzymywali Wasze uzależnienie.
Moje pytanie może też być przydatne dla wielu współuzależnionych tak myśle.![]()
Przypomniała mi się moja wyprowadzka z rodzinnego domu. O relacji z mamą często pisałem w swoim wątku, więc nakreślę sytuację dość ogólnie.
Mój ojciec odkąd pamiętał był obok. Nie dosłownie, bo fizycznie był w domu, ale jego zainteresowanie mną ograniczało się i dalej ogranicza się do tego, że przychodzi do mnie, jak sam czegoś potrzebuje lub mama go wysyła. Brat też nie wykazuje większego zainteresowania. Fakt, że dzięki niemu zacząłem trzeźwieć, ale w sytuacji, o której myślę, zadbał o swoje interesy - przynajmniej ja tak to widzę. Ojciec i brat, w ogólnym rozrachunku, mi nie pomagali i nie przeszkadzali w moim piciu. Już po terapii, jak miałem poważne podejście do tego, żebym nie pił, powiedziałem mamie, że jeśli nic nie zmieni się w tej relacji, to wcześniej czy później wrócę do picia, chyba że się wyprowadzę. A że nie chcę pić, to się wyprowadziłem. Najpierw zadbałem o to, żebym miał stabilizację w pracy i miał z czego opłacać rachunki i za co żyć. Nie żałuję tej decyzji

Co do pytania, w moim odczuciu obojętność ojca i brata być może pomagała mi w piciu. Jeśli co do zasady nic nie mówili, to nie mieli nic przeciw. Wtedy tak myślałem. Relacja z mamą była powodem do picia. Wolałem pić zamiast poprawiać ją, zwłaszcza że nie widziałem i do tej pory nie widzę tego, żeby ona sama wychodziła z inicjatywą rozmowy o tym, co można poprawić.
Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- HENIEK
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2008
Na ziemi po której stąpam to z przyziemnych spraw w granicach zdrowego rozsądku to nie ma rzeczy niemożliwych ,można być trzeźwym i niedługo minie szesc lat.
Trochę się rozpisalem ,czasami tak mam.
Życzę wszystkim ciepłego ,bardzo udanego weekendu .
"Idealny dzień nigdy nie nadejdzie, idealny dzień jest dzisiaj, jeśli nam się uda". Horacy
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Piotrek_scyzoryk
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 706
Piotrek alkoholik.
"To smutne, że głupcy są tak pewni siebie, a ludzie mądrzy, tak pełni wątpliwości." Bertrand Russell
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16377
Miałam tylko jedno ułatwienie - gdy już doszłam do ściany, gdy poczułam, że naprawdę mam dość i postanowiłam zgłosić się po pomoc do ośrodka terapeutycznego, zabrałam kilka rzeczy do torby, psa na smycz, zostawiłam w moim mieszkaniu w sztok pijanego partnera i przeniosłam się do mamy, a następnego dnia byłam już w ośrodku, żeby się zarejestrować na wizytę u terapeuty. Podjęłam leczenie mieszkając u mamy, ale to nie była łatwa sytuacja, bo mamie płaciłam połowę czynszu i połowę opłat za prąd i wodę, a równocześnie opłacałam moje mieszkanie, z którego korzystał mój partner, ale którego nie chciałam stracić. Tyle tylko, że odcięłam mu tam dopływ prądu i gazu.
Pierwszy okres mojej terapii uzależnień wyglądał tak, że od ósmej do pierwszej-drugiej byłam na zajęciach terapeutycznych w ośrodku, po terapii od razu jechałam do pracy, do domu wracałam około północy i często zastawałam drzwi zamknięte, i nie mogłam się dostać do mieszkania, bo mama spała pijana, a w zamku zostawiała klucz włożony od środka, więc nie mogłam otworzyć drzwi. Moja mama była czynną alkoholiczką i piła cały czas, gdy u niej mieszkałam. Komfortu trzeźwienia więc nie miałam. Ale ona przynajmniej, w przeciwieństwie do mojego partnera, nie była przemocowa, chociaż bywała agresywna słownie. Prace terapeutyczne pisałam nocami albo w weekendy. Na mityngi AA jeździłam w weekendy, bo w tygodniu nie miałam czasu. To była ciężka orka.
Teraz jest tak, że moja mama nie żyje od kilku lat, mój były partner nie żyje od kilku lat, moja rodzina pije nadal, ja natomiast jestem trzeźwa.
I do dziś Bogu dziękuję, że dał mi taką trudną drogę i że mnie przez nią przeprowadził suchą stopą. To był sprawdzian mojej determinacji i motywacji.
Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4877

Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Krysia 1967
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 6047

Dbaj o siebie ...

.Pozdrawiam cieplutko

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Tomoe
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 16377


Mądrzy ludzie to ci, którzy słuchają innych mądrych ludzi i zmieniają zdanie. (Hal Wyler)
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3232

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437
Dziś są moje urodziny.To dobry dzień.Jestem dla siebie dobra i dla innych.Aktualnie urlopuje się



Dziś posprzątałam ,zmieniłam pościel i ogarnełam się z tej mojej kreacji nocnej.Pojechałam do przychodni po Certyfikat osoby zaszczepionej.Z tą moją szczepionką to były kabarety.W marcu dostałam Astre a druga szczepionka to Pfajzer

Więc..po odebraniu Certyfikatu pojechałam do mojej szkoły po zaświadczenie dokonanej płatności.Wchodząc do szkoły zobaczyłam Panią która myła podłoge.Chciałam uszanować jej prace i przeszłam na "paluszkach"Pani się uśmiechneła .Taki mały gest a tak wiele znaczy .

Pojechałam do związków zawieść rachunek za szkołe i też było sympatycznie.Na koniec pojechałam jeszcze do banku kupić złotówki



A najwspanialszą wiadomością dzisiejszego dnia była wiadomość od Pani która jest chodowcą psów rasy Labrador ,powiedziała że w połowie lipca będziemy mogli odebrać już naszą czekoladke.Naszego pięknego i słodziutkiego Labradorka .Narazie jest przy mamie .W lipcu będzie miał 6-7 tygodni.



Wszystko szykujemy na jej przyjazd do domu.
A tak pozatym to mam się dobrze.Za niedługo lece do Pl.Już się nie moge doczekać tych 35 st.

Jeśli chodzi o Młodego to mam ochote go

Trzymajcie się cieplutko.Chętnie tu wracam.Mój drugi dom przez ostatnie 3 lata .

Zobacze jak będzie,czy będe czy będe wpadać co jakiś czas.Nie martwcie się zaopiekuje się sobą.Już potrafie to zrobić.
Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jaskolka
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2996

Prawda, że czuje się ten przypływ energii jakieś wrażenie że ma się więcej czegoś dzięki czemu się czuje że nie jest się samemu.
Takie pozytywne serum.

Są rzeczy, których będzie mi brakować, jak chociażby błysk w oku kiedy udaje Ci się mnie zrozumieć.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437
Rano pojechałam do teściów ponieważ potrzebowali samochód na zakupy.Dziś wielka impreza.Imieniny teścia,które są bardzo hucznie obchodzone.W piwnicy już czekało 10 butelek

Ale do sedna...kiedy tam byłam do południa,teście wrócili z zakupów...transporter piwa dla teściowej...


Kabaret z nimi.Nie zgodziłam się.
No chyba nie dojde do tego sedna..

I wiecie co..dorosłam do tego.Ja nic nie musze..ja nie chce robić czegoś bo tak wypada.Ja z moją decyzją czuje się dobrze...zaoszczędziłam sobie tą decyzją wiele emocji i nerwów..
Zrozumiałam że nic nie musze...siła jest wtedy kiedy My to czujemy tak na-100% .
A tak pozatym to upały mi dokuczają.Mój organizm odzwyczaił się od takich temperatur.Dziś jest przyjemnie i mam nadzieje że tak pozostanie.Pozdrawiam wszystkich i trzymajcie się cieplutko

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Annaannaanna
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 3232
Czyli stawianie granic i szanowanie samej siebie to dziwne zachowanie. Tak myśli przemocowiec, który wcześniej mógł bez konsekwencji bić, gwałcić, wyzywać, poniżać.
Piękne jest uczucie, że ja już nie muszę się na to godzić. Śmiało i odważnie mówię NIE
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Alchemia
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 1679

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Jaskolka
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 2996
Ja, kiedy zaczęłam stawiać granice, śmiało, bądź też mniej śmiało mówić o swoich uczuciach gdy przesuwano te granice, zauważyłam pewien dystans, jakby brak otwartości na moją osobę, Tak jakby relacje z tymi osobami czy tak, czy siak były zdystansowane.
Wyglądało to tak, ze albo stawali na moim terenie bez skrępowania, albo też zaproszeni nie chcieli skorzystać z zaproszenia. Jakby też mi się przyglądali. Nie dało się z osobami, które chętnie przekraczały moje granice zaprzyjaźnić. Wyciągnęłam z tego wnioski że to już nie mój problem.
Są rzeczy, których będzie mi brakować, jak chociażby błysk w oku kiedy udaje Ci się mnie zrozumieć.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437

Pojechałam rano do teściów.Teściu chciał jechać z siostrą na zakupy.Po wejściu dowiedziałam się że tesciowa wywaliła się w sobote na ogródku.(poprawiny imienin

Zrobiłam sobie kawe i porozmawiałam z nią chwile.W pewnym momęcie zorientowałam się że nie odpowiada na to o co zapytałam.Moja teściowa dostała padaczki-drgawek.Podeszłam do niej i zabezpieczyłam ją jak mogłam.Zadzwoniłam natychmiast na pogotowie.Przyjeli zgłoszenie.Powiedziałam że objawy wyglądają na udar lub na zespół odstawienny.Wszystko działo się szybko..drgawki..łapanie powietrza..sen..wróciła przytomność ale była zdezorientowana.Zadałam jej pare pytań na które nie potrafiła odpowiedzieć.
Kiedy przyjechało pogotowie wróciła jej już orientacja.Teściu nie miał zamiaru mówić o uzależnieniu.Powiedziałam wszystko wprost do lekarza.Lekarz stwierdził padaczke alkoholową.Teściu próbował umniejszać picie i ilości.Lekarz i ratownicy nie dali się na to nabrać.Powiedzieli że synowa miała racje,pana żona ma zespół odstawienny .Okazało się że już w nocy była pierwsza padaczka.Teściu nie wspomniał o tym rano.Pojechał sobie w dobrym humorze na zakupy.Nie zabrali jej do szpitala brak wskazań.Padaczka nie jest wskazaniem do zabrania przez pogotowie.Polecili kontakt z lekarzem rodzinnym i wizyta neurologa.
Dlaczego o tym pisze? Bo może trafi do kogoś kto jest na początku drogi.Moja teściowa też kiedyś piła co miesiąc tydzień 3 dni 2 dni a teraz pije codziennie.Weźcie to sobie do serca,aby przeżyć życie szczęśliwie .
Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437
WSZYSTKO OK



Babcia leży sobie w łóżku ,brudna posikana,ale pije napoje proteinowe,zamiast jednej tabletki na 12h,bierze 4 szt.Zaproponowałam że jej pomoge się umyć i przebrać.Odpowiedziała JUTRO


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4877
"Katarzynka77 napisał: Zaproponowałam że jej pomoge się umyć i przebrać.Odpowiedziała JUTRO
![]()
Dla mnie w czynnym piciu najlepszym dniem na zmiany było jutro. Dzisiaj to ja mogłem się napić

Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26656
Zastanawia mnie Twoje współuzależnienie, bo zdecydowanie dostrzegam, że zatrzymałaś się a swoją chorobę przeniosłas tylko w inne miejsce.
Jak myślisz, komu bardziej zależy na tym żeby teściowa była czysta? Jej? Czy Tobie?

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Gosiax
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 808
Pozdrawiam miłego wieczoru .
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437
Nie Emilko nie zgodze się z Tobą.To co napisałam to słowo pisane.Nie widzisz mnie i moich zachowań.Ta sytuacja ..właśnie zastanowiłam się dlaczego mam znieczulice.Nie potrafie tego opisać.Jakaś reakcja jest ale jest dziwnie.Tak się czuje jakby tak było.Nie dajmy się zwariować z tym współuzależnieniem.Zachowuje się jak normalna osoba kobieta synowa.Trudno przejść obok bez emocji .Opisałam to jako doświadczenie,naoczny świadek zachowania dwóch osób uzależnionych.Jak się te osoby zachowują,jak umniejszają problem i nagle On znika i go nie ma..Czytam Kasiu Twoje ostatnie wpisy kilka razy i co mnie zastanawia?
Zastanawia mnie Twoje współuzależnienie, bo zdecydowanie dostrzegam, że zatrzymałaś się a swoją chorobę przeniosłas tylko w inne miejsce.

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- szekla
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 26656
Tak! To jest słowo pisane i odbiór może być różny.
Upłynęło gro godzin zanim napisałam, podzieliłam się spostrzeżeniem.
Co z nim zrobisz to Twoje.
Pozdrawiam ciepło

Słowo raz wypuszczone nigdy nie powróci.
Emilka Alkoholiczka
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437

Przez dwa tygodnie spotkałam się z wieloma-ludzmi.Moimi najbliższymi.Były ciekawe rozmowy,wspólne kolacje ,grille


Były też inne atrakcje.


Obserwowałam mojego tate troche przez te dwa tygodnie.Starał się ukryć i kontrolować picie.Chciał pokazać że nie jest aż tak źle.Pił delekrując się dwoma piwami codziennie ale widziałam co pare dni że go nosi.Potrzebował mocniejszego trunku.Męczył wszystkich ,tylko nie mnie.Podobno się mnie boi

Wiem gdzie na następny rok się zatrzymam.Już mam zaklepane miejsce.Będe czuła się komfortowo.Obym tylko nie zapomniała przez ten czas..oby to się nie zatarło znowu.
Jedna taka mała istotka zapadła mi w pamięć.Mały Kubuś.Synuś Naszej Mi


Siedze sobie już na Pyrzowicach i za chwilke lece.Trzymajcie się cieplutko i dbajcie o siebie.


Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- marcin
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 4877
Wiem gdzie na następny rok się zatrzymam.Już mam zaklepane miejsce.Będe czuła się komfortowo.Obym tylko nie zapomniała przez ten czas..oby to się nie zatarło znowu.
Kasiu. Przyjaciele na pewno Ci przypomną


Pamiętam, jak w tamtym roku wyjechałem do pracy na miesiąc. Po powrocie zatrzymałem się u babci i później wróciłem do poprzednich 4 ścian. Zastanawiałem się, czy zatrzymać się u rodziców czy u babci



Babcia zaproponowała mi, że mogę u niej mieszkać, skoro jest wolny pokój, ale zadbałem o swój komfort. Być może mama pod pretekstem wizyt u babci przychodziłaby częściej, żeby widzieć się ze mną. A to mogłoby zaburzyć to, co zbudowałem przez ostatnie 2 lata


Mogę być tam gdzie Ty, do końca moich dni,
Mogę być kimś, będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę,
mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Mi
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 353



Bardzo sie ciesze ze nas odwiedzilyscie



Dziekuje za wszystko

Ps.
Nie wiem co bym dzisiaj bez Ciebie zrobila

Nigdy tego nie zapomne !
"Jeśli nie potrafisz robic rzeczy wielkich...
Rob male rzeczy w wielki sposob"
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437



Zabawnie było przy zakładaniu szelek na spacer.Takie niby szelki a nie wiadomo jak je założyć

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Selegne
-
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 422
Siedze sobie już na Pyrzowicach i za chwilke lece.
To może nawet kiedyś miałam przyjemność Cię obsługiwać skoro latasz z Katowic

Mnie Islandia zawsze się marzyła do odwiedzenia. Mam kolegę, który tam pracuje i zapraszał to może kiedyś skorzystam

Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Katarzynka77
-
Autor
- Wylogowany
- Otrzymane podziękowania: 13437
Selegne to bardzo możliweTo może nawet kiedyś miałam przyjemność Cię obsługiwać skoro latasz z Katowic
![]()


Zapraszam na Is ,jeśli będziesz lecieć w tym kierunku to daj znać

Aby być prawdziwie wolnym,najpierw trzeba pokonać swoje słabości..
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.